Małe, słodkie, chrupiące i rozpływające się w ustach bezy, którym mało kto jest w stanie się oprzeć. U nas znikają bardzo szybko, ja serwuję je sobie do gorzkiej kawy, Mój Bartek do swojej słodkiej, aby jeszcze bardziej ją sobie osłodzić. Robimy je zawsze wtedy, gdy zostają nam białka np. po…
-
Prawdziwe zaskoczenie. 🙂 Takim oto słodkim deserem przypominającym różę Bartek przywitał mnie po pracy. Tak zupełnie bez okazji. 🙂 Ileż pracy, precyzji i staranności musiał On włożyć w przygotowanie tej niespodzianki. Różyczki z ciasta francuskiego były tak ładne, że aż szkoda było ich jeść. Dobrze, że mamy zdjęcia, na zawsze…