Ponownie jesteśmy na wsi i korzystamy z dobrodziejstw sadu i ogrodu. 🙂 W pierwszej kolejności zabraliśmy się za wiśnie, z których nastawiliśmy nalewkę wiśniową, dość szybką do przygotowania, bo już za miesiąc będziemy mogli nią częstować Rodzinkę. Na razie czekamy na słońce, ponieważ niebo całe zasnute jest kłębiastymi chmurami, a nasza nalewka powinna dojrzewać w pełnym słońcu. Liczymy jednak na to, że pogoda wkrótce się poprawi i domowej roboty wiśniowa nalewka będzie miała wyśmienity, głęboki smak.