W czasie wakacji pojechałem na kilka dni do domu. W dniu przyjazdu na kolację była sałatka z kalafiora i pomidorów, od razu pomyślałem, że Mojej M. na pewno będzie smakowała. 🙂 Wypytałem się, co w niej jest, żeby nic nie pominąć, i czym prędzej zapisałem. Dzisiaj jest już na naszym stole – ze świeżymy warzywami z ogródka, jedynie kalafior jest ze sklepu. Nie tylko jest bardzo smaczna, ale wręcz idealna na panujące upały, gdy z gorąca nie chce się jeść.