W pierwszy marcowy weekend otworzyliśmy domowy fast food, podając na stół pikantne nuggetsy z kurczaka oraz frytki z patelni. Wszystko smażone w głębokim tłuszczu, ale przynajmniej bez dodatku ulepszaczy i gotowych mieszanek. Panierka, która otoczyła kawałki kurczaka, była chrupiąca, pikantna i strukturą przypominająca tę z KFC. Grupo krojone frytki, poprzez odpowiednie przygotowanie, były chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku. Takie obiady rzadko goszczą na naszym stole, ale i my od czasu do czasu pozwalamy sobie na mega porcję fast foodowych kalorii. 😉