Pieczona łopatka jagnięcia niespodziewanie wskoczyła między nasze kulinarne, bożonarodzeniowe gotowanie. Gdy w sklepowej lodówce zobaczyliśmy łopatkę z jagnięciny, nie mogliśmy oprzeć się pokusie jej kupienia. Wzięliśmy największy kawałek, myśląc, że spora jego część to będzie kość, tymczasem w domu okazało się, że prawie cała kość jest wycięta. 😀 Przygotowując po raz kolejny pieczoną łopatkę jagnięcą, postawiliśmy na klasykę, czyli dodatek rozmarynu, czosnku i mięty. Sprawdzonym dodatkiem były także pieczone ziemniaki, które upiekliśmy na tej samej blasze. Taką odskocznię od świątecznych dań to my lubimy. 🙂