Ocet z granatu przywiozłam do Polski z wycieczki po Turcji. Zdaniem naszego przewodnika w doskonały sposób miał on zastępować gotowe dressingi do sałatek. Rzeczywiście tak było, wystarczyła łyżka tego specyfiku wymieszanego z oliwą, ziołami, odrobiną cukru i nie potrzebne były żadne gotowe sosy. Gdy pozostała mi pusta butelka, rozpoczęłam poszukiwania tego octu, niestety bezskuteczne. Zupełnie przypadkowo znalazłam przepis na zrobienie go w domowych warunkach. W porównaniu z oryginałem domowy ocet z granatu ma bardziej płynną konsystencję, ale mogę powiedzieć, że sałatki ponownie nabrały wyjątkowego smaku. 🙂