Robiąc niemiecki placek cebulowy, jak to przy ciastach drożdżowych bywa, najwięcej musiałem czekać na ciasto, a samej pracy było niezbyt dużo. Na początku przez myśl mi przeszło, czy tego sobie nie oszczędzić i nie zrobić kruchego ciasta na spód, ale jak miał to być niemiecki Zwiebelkuchen, to niech taki będzie – od samego początku aż do końca. Cebula już podczas smażenia na patelni traci swoją ostrość, więc jeżeli ktoś jeszcze nie próbował niemieckiego placka cebulowego, nie musi się obawiać, że danie tylko na zdjęciu wygląda bardzo smakowicie. Zapachem i smakiem przypomina trochę pizzę, więc już po pierwszym kęsie zniknie sceptyczne…