Jak co roku w listopadzie, jedna z sieci sklepów prowadzi akcję zachęcającą do jedzenia polskiego drobiu – kaczek i gęsi. Specjalnie po te mięsne rarytasy udaliśmy się w sobotę rano do sklepu i pewnie gdyby nie tak wczesna pora to nie włożylibyśmy do koszyka ostatniej paczki piersi z gęsi. Do jej przygotowania posłużyliśmy się poradą dotyczącą namaczania mięsa w solance, długo ją piekliśmy zachowując odpowiednie temperatury i czas, więc efekt był zachwycający. A ja się zastanawiam, jak to możliwe, że gęś kojarzę jedynie ze skubania pierza i poduszek z puchu gęsiego, a nie z wyrazistego smaku. Dobrze, że zrobiliśmy pieczoną…