Ten piernik z bakaliami robi się u mnie w domu na każde Boże Narodzenie. Jest bogaty w dodatki i zawsze dłuży mi się czekanie, aż wreszcie będziemy mogli go zjeść. Z Martą nie odmówiliśmy sobie przyjemności spróbowania naszego wypieku – oczywiście dla dobra strony, żeby mieć pewność, że jest godny polecenia. 😉 Dzień po upieczeniu robiliśmy zdjęcia, i kolejne kawałki piernika z bakaliami zniknęły w naszych ustach, przynajmniej ocalała połówka ma teraz solidną porcję polewy. 🙂