Choć do Świętego Marcina jeszcze daleko, na naszym stole już zawitała pieczona cała gęś. Smakiem tego wybornego, wyrazistego mięsa cieszyliśmy się przez kilka dni, a zrobionym przy okazji rillettes z gęsi będziemy delektować się jeszcze długi czas. Tradycyjnie tegoroczną gęś pieczoną w całości zaczęliśmy przygotowywać od moczenia w solance oraz wielogodzinnego marynowania. Gęś upiekła się idealnie, miała chrupiącą skórkę, tłuszcz dobrze się wytopił, a mięso było aromatyczne, miękkie i kruche. Warto było czekać na taki końcowy efekt. 🙂
-
Gęś pieczoną z jabłkami i cydrem przygotowaliśmy, używając po raz pierwszy gęsi mrożonej. Po dwudniowym rozmrażaniu w lodówce, gęś otoczyliśmy solidną porcją majeranku, aby następnie rozpocząć etap długiego pieczenia. Jak zwykle nie śpieszyliśmy się z tym, aby mieć pewność, że po wyjęciu gęś pieczona z jabłkami i cydrem będzie miękka,…