Zupa jagodowa to z pewnością wspomnienie z dzieciństwa nie jednego z nas. U mnie zawsze podawało się ją na gorąco z makaronem, u Bartka zaś na zimno i z kaszą manną. Dzisiaj na śniadanie swoją zupę jagodową podgrzałam i zabieliłam łyżeczką słodkiej śmietany, a Mój Mężczyzna pozostał wierny swoim wspomnieniom z dziecięcych lat. Jak widać niektóre rzeczy się nie zmieniają. 🙂