Jakie one są pyszne. O czym piszę, zapytacie? O moim smakowym odkryciu, czyli śledziach z żurawiną. 🙂 Lubię połączenia słodkiego z kwaśnym i słonym, ale takiego efektu się nie spodziewałam. Gdybym go przewidziała, kupiłabym więcej filetów śledziowych, a nie tylko 4 sztuki, które w większości zjadłam sama w dwa dni. Z pewnością śledzie z żurawiną zagoszczą na naszym świątecznym stole, ale tym razem zrobię ich zdecydowanie więcej, aby goście mogli się w nich rozsmakować.