Na bazarku mamy swoją ulubioną budkę z mięsem oraz wiejskimi wędlinami, gdzie kupujemy wyborny pasztet. Tej „zimy” nie zawsze chciało nam się specjalnie po niego wychodzić, dlatego zaczęliśmy piec własny, domowy pasztet. Dużą zaletą jest to, że można go za każdym razem inaczej doprawić lub nieco zmienić proporcje składników i w ten sposób nigdy się nie znudzi. Na dodatek po gotowaniu mięsa zostaje cały garnek wywaru, na bazie którego można zrobić pyszny rosół lub zachować go do ugotowania innych zup i potraw. Same plusy. 🙂