Bez tego słodkiego deseru, jakim jest kutia nie wyobrażam sobie wigilijnego stołu. W moim domu to danie nie gościło do czasu mojej nauki w liceum, kiedy to Koleżanka podała mi przepis na wigilijną kutię, która od razu podbiła podniebienia wszystkich domowników. Bardzo zasmakowała również Mojemu Bartkowi, być może w tym roku pojawi się ona na śląskim stole obok makówek. 🙂