Prawdziwe zaskoczenie. 🙂 Takim oto słodkim deserem przypominającym różę Bartek przywitał mnie po pracy. Tak zupełnie bez okazji. 🙂 Ileż pracy, precyzji i staranności musiał On włożyć w przygotowanie tej niespodzianki. Różyczki z ciasta francuskiego były tak ładne, że aż szkoda było ich jeść. Dobrze, że mamy zdjęcia, na zawsze będą miłym wspomnieniem tego dnia. 🙂