Od dłuższego czasu zastanawialiśmy się, jakie ciasto upiec do popołudniowej kawy. Bartek proponował kruche ciasto, ja zaś miałam ochotę na jakąś babkę. Udało nam się dojść do kompromisu i rozłożyć wypieki na dwa dni – dzisiaj pieczemy babkę cytrynową, a w piątek quiche na słono. Babka wyszła mocno cytrynowa, bardzo nam smakuje, a jej żółty kolor wprawia w radosny nastrój. Jak ocenimy quiche? – dowiecie się niebawem. 🙂