Karnawałowe róże
Karnawałowe róże pamiętam z dzieciństwa, kiedy to Mama wróciła z kursu prowadzonego w Kole Gospodyń Wiejskich z nowym pomysłem na przygotowanie faworków w innej formie. Następnego dnia cała Rodzinka była zaangażowana w robienie karnawałowych różyczek, a więc tłuczenie ciasta, wykrawanie i nacinanie, smażenie i ozdabianie. Niestety ten przepis się nie zachował, ale w tym roku Szwagier Ed nagrał Mamę przekazująca dokładne instrukcje i przesłał to nagranie do nas. Mama niczym zawodowa youtuberka spisała się znakomicie, a my korzystając ze sprawdzonego przepisu Cioci Basi na faworki, zrobiliśmy karnawałowe róże ze śliwkowymi powidłami. W zdjęciach pośrednio miała udział Siostra Maryla, od której mamy piękne talerzyki i filiżanki. Więc jak za dawnych czasów, karnawałowe róże powstały dzięki współpracy całej Rodzinki. 🙂
Składniki na karnawałowe róże
- 250 g mąki pszennej
- 4 żółtka
- 3 łyżki śmietany 18%
- 1 łyżka spirytusu lub octu
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
Dodatkowo:
- 400 g smalcu do smażenia
- cukier puder do posypania
- powidła
- białko
|
Wykonanie
Mąkę przesiać na stolnicę, zrobić wgłębienie i wlać w nie żółtka, przemieszać.
Następnie dodać 3 łyżki śmietany, wlać spirytus lub ocet, wsypać proszek do pieczenia i szczyptę soli. Zagnieść ciasto, a jeśli nie będzie się dobrze kleiło, wmieszać jeszcze trochę śmietany. Ciasto wyrabiać około 10 minut, po czym wybijać wałkiem, złożyć je na pół i ponownie uderzać wałkiem – czynności powtarzać przez ok. 30 minut. Przykryć ściereczką i pozostawić na 30 minut.
Po tym czasie oprószyć mąką stolnicę, odkroić kawałek ciasta, bardzo cienko je rozwałkować. Przygotowanymi szklankami lub kieliszkami o różnej średnicy (użyliśmy 6-, 5- i 4-centymetrowych) wykrawać kółka – każdy rozmiar w takiej samej ilości. Kółka ponacinać w 5 miejscach, środek największego i średniego posmarować białkiem. Kółka ułożyć od największego do najmniejszego, na środku docisnąć palcem, aby ciasto się zlepiło.
W garnku powoli rozgrzać smalec do 170-180oC. Jeżeli nie dysponujemy kuchennym termometrem, temperaturę smalcu można sprawdzić, wrzucając kawałek ciasta – jeżeli szybko wypłynie i zacznie się smażyć, tłuszcz ma odpowiednią temperaturę. Do garnka wkładać po kilka różyczek, płatkami do dołu. Gdy wypłyną i zrumienią się od spodu, odwrócić je na drugą stronę. Usmażone wyłowić i położyć na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem.
Gdy karnawałowe róże wystygną, oprószyć je cukrem pudrem, na środku położyć małą łyżeczkę powideł lub gęstego dżemu.
|
2 Komentarze
M&B
19 lutego 2019 at 09:24
Dziękujemy. 🙂 Smak rewelacyjny, Ciocia, od której pochodzi przepis, powinna być z nas dumna. 🙂
KONESSO
18 lutego 2019 at 13:42
Wyglądają pięknie! Zapewne smakują dwa razy lepiej 🙂