Faworki
Po raz pierwszy miałem okazję robić ciasto na faworki, to kawał ciężkiej i głośnej pracy. Teraz już się nie dziwię, dlaczego Marta wysłała mnie do tego zadania, a sama grała w żelki. 🙂 Wysiłek się jednak opłacał, chrust wyszedł delikatny, kruchy i rozwarstwiony jak być powinien. Chyba aż umówię się na zawody się z Ciocią, od której przepis na te kruche faworki pochodzi. 😉
Faworki – składniki
- 250 g mąki pszennej
- 4 żółtka
- 3 łyżki śmietany 18%
- 1 łyżka spirytusu lub octu
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 400 g smalcu do smażenia
- cukier puder do posypania
|
Przygotowanie
Mąkę przesiać na stolnicę, na środku zrobić wgłębienie, wbić w nie żółtka, posiekać nożem.
Dodać śmietanę, spirytus lub ocet, proszek do pieczenia i szczyptę soli, zagnieść ciasto. Jeżeli jest zbyt suche, należy dodać więcej śmietany.
Dobrze wyrobione ciasto wybijać cienko wałkiem, poskładać je i ponownie wybijać – czynności powtarzać przez ok. 30 minut. Przykryć ściereczką i zostawić na kolejne 30 minut.
Rozwałkować ciasto na bardzo cienki placek, następnie pokroić na paski szerokości 5 cm, a te ukośnie na 10 cm kawałki. Na środku każdego z nich zrobić wzdłuż nacięcie, przez które przełożyć jeden z końców.
W garnku rozgrzać smalec do 170-180oC, wkładać kilka faworków naraz. Gdy się od spodu zarumienią, odwrócić. Usmażone przekładać na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem.
Faworki posypać cukrem pudrem.
|
1 Komentarze
w kuchni na deser
28 stycznia 2016 at 21:42
Brak mi słów, ale są idealne i właśnie takie lubię 🙂